Czy nadal na mnie czekasz? Lato było wyjątkowo chłodne. Wstawałam wraz z przedzierającymi się do wnętrza pokoju pierwszymi promieniami słońca, otwierałam okno na oścież, by poczuć chłód poranka. Musiałabym zakładać Twoją bluzę w drodze do piekarni po jeszcze ciepłe pieczywo. Parzyłam kawę i mocno zaciągałam się papierosem. Myślałam o Tobie. Siedziałeś mi w głowie, jak potrafią tylko nieobecni. Wychodziłam na balkon, by w spokoju móc czytać Bukowskiego i śmiać się z akurat przypomnianych sytuacji z Twoimi kolegami w roli głównej.
Czy wiedziałeś, że kiedyś odejdę? Byłeś na to przygotowany? Wiem, że byłeś. Myślałeś o tym całą zimę, łapczywie zapamiętywałeś rysy mojej Twarzy, mój śmiech, głos. Moje słowa wyryłeś w swojej głowie niczym tatuaż na przedramieniu. Ale teraz, proszę, wyrzuć wspomnienia, przestań myśleć o moich paznokciach wbitych w Twoją skórę, o Twojej skórze pod moimi paznokciami. Słyszałam, że teraz często wychodzisz, że upijasz się alkoholem, że poznajesz nowe kobiety. Czy pamiętasz chociaż ich imiona i twarze?
Chyba widziałam Cię pewnej niedzieli. Szedłeś drugą strona ulicy, spoglądałeś na mnie. Miałam na sobie tę sukienkę, którą tak bardzo lubiłeś. Śpieszyłam się, nie chciałam spojrzeć w Twoją twarz, nie chciałam, żebyś za mną pobiegł.
Nie czekaj już na mnie...
Czy wiedziałeś, że kiedyś odejdę? Byłeś na to przygotowany? Wiem, że byłeś. Myślałeś o tym całą zimę, łapczywie zapamiętywałeś rysy mojej Twarzy, mój śmiech, głos. Moje słowa wyryłeś w swojej głowie niczym tatuaż na przedramieniu. Ale teraz, proszę, wyrzuć wspomnienia, przestań myśleć o moich paznokciach wbitych w Twoją skórę, o Twojej skórze pod moimi paznokciami. Słyszałam, że teraz często wychodzisz, że upijasz się alkoholem, że poznajesz nowe kobiety. Czy pamiętasz chociaż ich imiona i twarze?
Chyba widziałam Cię pewnej niedzieli. Szedłeś drugą strona ulicy, spoglądałeś na mnie. Miałam na sobie tę sukienkę, którą tak bardzo lubiłeś. Śpieszyłam się, nie chciałam spojrzeć w Twoją twarz, nie chciałam, żebyś za mną pobiegł.
Nie czekaj już na mnie...
na to wychodzi. ;p do kogo te notatki?
OdpowiedzUsuńEhh , rozpłakałam się podczas czytania tej notki... :x
OdpowiedzUsuńsamo życie! ciekawe zdjęcie! pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńjaki uroczy plasterek ..:)
OdpowiedzUsuńŁadnie napisane..
OdpowiedzUsuńZgadzam się.
UsuńAle świetny tekst, jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńładna notka.
OdpowiedzUsuńhttp://my-new-healthy-lifeee.blogspot.com/
Bardzo podoba mi się to, co piszesz ;)
OdpowiedzUsuńświetnie napisane!
OdpowiedzUsuńdobrze napisane !
OdpowiedzUsuńZa każdym razem czuję, jak Twoje słowa wnikają we mnie...
OdpowiedzUsuńFajne historie ! Dzięki że wpadłaś :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak miło czytać twoje komentarze :**
OdpowiedzUsuńpieknie piszesz;) i uroczy plaster;)
OdpowiedzUsuńco do sklepu retrobut - sama zamówiłam tam buty i po to teraz je mam, aby pokazać, ze buty są oryginalne i to nie jest żaden fejk!! sklep wyprzedaje stare kolekcje dlatego też czasami cena jest niska :) mi buty przyszły dość szybko więc lepiej nie słuchac i nie czytać jakiś durnych domysłów w komentarzach, a posłuchać i poszukać ludzi, którzy na serio zamówili coś na stronie sklepu :)
OdpowiedzUsuńa w razie pytań i wątpliwości napisać do sklepu meila, obsługa na tyle miła, że na pewno posłuży pomocą :)