środa, 13 lipca 2011

Why the fuck are you looking at me?

"Był środek nocy, kiedy obudziłam się nagle, gwałtownie zrywając się z łóżka. Zamarłam wsłuchana w ciszę. Czułam, jak zimny pot oblewa moje plecy. Trzęsłam się. Płytki, szybki oddech zamierał w ciemności, krążył nad moją głową. Moim oddechem oddychało echo. Czułam się jak potwór, znowu to zrobiłam...
Jeżeli sen był wyznacznikiem mojego drugiego życia, które trwało daleko we wszechświecie, tu - byłam martwa. Teraz przyszło mi czekać na promień śmierci, który spowolniony na Ziemię dopłynie za 7 godzin, kiedy mnie dotknie. Ugodzi prosto w serce. Przerażała mnie wiedza, kiedy umrę? Nigdy. Już było za późno.
Tępo wpatrywałam się w księżyc za oknem. Ogromna ćma w dzikim szale odbijała się o brudną szybę. Zamknęłam powoli oczy. Oddech się wyrównał. Ręce powoli zamierały w bezruchu, co chwila tylko podrygując nerwowo.
Widziałam go. Szedł ciemną, leśną ścieżka przed siebie. W jednej ręce trzymał miecz, w drugiej odrąbaną głowę. Słyszałam miliony szeptów, wyciszone krzyki przepełnione bólem przerażenia. Obrazy za snu nasuwały się szybko, przepychały się, wchodziły na siebie, mieszały się. Nie potrafiłam zapamiętać wszystkiego, nie byłam w stanie. Upadłam na ziemię krzycząc przeraźliwie, aby to się tylko skończyło, aby przestał. Motałam się w furii, gubiąc łzy. Miałam ochotę krzyczeć dziko, bez sensu, bez znaczenia, chciałam, aby tu, teraz, obudził się we mnie skrywany potwór, on by go poskromił, zabiłby go. Nic takiego nie nastąpiło. Zamiast tego poczułam szorstką dłoń. Łapczywie wciągałam powietrze. Przejechała delikatnie po mokrym od łez policzku, wplotła się we włosy, tylko po to, żeby następnie bez litości, bez chwili zawahania szarpnąć za nie, obijając moją twarzą o podłogę. Wszystko się skoczyło. Okropny ból istnienia, jakiego nigdy nie doświadczyłam, oślepiający obłęd, nieobliczalny obłęd,
kurwa, czy Ty wiesz, jak czuje się ktoś, kogo rozrywa od wewnątrz?" /Trzasktrzask

14 komentarzy:

  1. wiem, że łatwo jest powiedzieć, ale trudniej tak naprawdę zrobić, kiedyś musisz , śmiech to zdrowie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To co napisałaś jest takie idealne.
    Napisz książkę , mówię ci .:)
    Tak ja dokładnie wiem jak to jest kiedy rozrywa z bólu.
    masakra

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój blog nominuję do One Lovely Blog Award
    Więcej info u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam taki moment w życiu, kiedy chciałam uciec sama od siebie i nie miałam pojęcia jak to zrobić. Na szczęście w końcu sobie poradziłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. No, w tym wydaniu słodka miała nie być. ( ;

    OdpowiedzUsuń
  6. Wciągające ;) Obserwuję i pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. krzywych nog zazdroscisz? XD

    OdpowiedzUsuń
  8. nie, prawde mci mowie, krzywe sa XD

    OdpowiedzUsuń
  9. ej nie pierdole, naprawde no. sa krzywe, kolana mam krzywe i taka prawda. a tego na zdjeciu i tak nie widac :D

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.