czwartek, 5 maja 2011

Now I am tryin' to break free







Majówka mija mi nieco nudno. Z racji dziwnych temperatur za oknem żaden z moich szalonych pomysłów nie został zrealizowany (poza rozjaśnieniem włosów). Najchętniej zaszyłabym się w łóżku do końca życia, ale kakao nie będzie robić się samo. Mama również nie jest przychylna mojemu lenistwu i zaczyna ją pomału irytować moje codzienne wstawanie o 13:31, dlatego jutro, żeby zrobić mi na złość, obudzi mnie o 8 (!) rano, co już zakomunikowała wyraźnie i stanowczo. Pocieszam się słodką świadomością, że do końca roku jeszcze tylko 30 dni.

1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.